28 maj 2020
Autor: Marcin Fryczka
Ostatnie miesiące były dla większości z nas czasem spędzonym w domu, niezależnie czy pracowaliśmy, uczyliśmy się czy relaksowaliśmy. Większość z tego czasu spędziliśmy w pozycji siedzącej, przy jednoczesnym ogólnym zmiejszeniu aktywności fizycznej wynikającym z szeroko pojętego „lockoutu”. Temat szkodliwości pozycji siedzącej w dzisiejszych czasach jest często i szeroko poruszany, sami już go omawialiśmy i pokazywaliśmy jak się ratować, ale z czego wynika, jak działać prewencyjnie?
Głównie z czasu. Zapomnijmy na chwilę o pandemii, zastanówmy się i spróbujmy przeliczyć ile czasu w ciagu dnia tak naprawdę siedzimy: podczas posiłków, w drodze do i z pracy, jak już dojechaliśmy, to oczywiście w pracy, hmm przed telefonem, komputerem czy telewizorem. Przez ostanie trzy miesiące możemy odliczyć czas dojazdu i powrotu z pracy, ale z pewnością zastapiliśmy go wzrostem innej pozycji z wymienionych powyżej. A teraz z szerszej perspektywy. Od kiedy taki tryb życia zaczął się dla większosci z nas? Dla mnie była do podstawówka, choć walczyłem z tym dzilenie jak mogłem na trzepaku, w każdej wolnej chwili, nie wiedząc, że ratuje swoją przyszłość. I fajnie ale co z tego?
Kiedy zasiądziemy do biurka, czy stołu , głównym problemem zaczyna być stabilizacja górnej połowy ciała, wynikająca z niewystrczającej aktywacji mięśni za to odpowiedzialnych, jednocześnie na dobrą sprawę wyłączamy mięśnie dolnej połowy ciała.
Więc jestem wyluzowany siedząc, chyba dobrze?
Nie do końca. Ponieważ jak zawsze cos kosztem czegoś.
Dochodzi do zmian w postawie wynikających z nieprawidłowej pozycji kręgosłupa, miednicy i przyblokowania mięśniwo powięziowego. Skoro siedzimy większą częsc dnia, dochodzimy do momentu kiedy to pozycja siedząca staje się dla nas normą, a nie ruch do którego zostaliśmy zaporogramowani. Z doświadczenia swojego, moich współpracowników jak również podopiecznych, a jeśli sami pochylicie się z troską nad ta myślą, dojdziecie do wniosku, żę ciężko odwrócić negatywne efekty pozycji siedzącej. Powiedzmy 8 h dziennie, 5 razy w tygodniu co daje nam lekko 40 h tygodniowo, co daje nam z kolei 160 h w miesiącu, i wszyscy wiemy ze to mocno zanizona wartość. Kontra... powiedzmy, że ktoś ma czas nawet na 4 treningi w tygodniu, srednio po 1,5 h, co daje nam 6 h w tygdniu x 4 tygodnie, 24 h w miesiącu. MOCNO ZANIŻONE 160 h, w porównaiu do 24 h. Ciało, mięśnie pamietają, zmieniają się nasze wzorce ruchowe, do tego nie spalamy za wiele co może przełożyć się na wzrost wagi ciała.
Ograniczmy siedzenie, róbmy przerwy w pracy, przejdzmy się choćby po herbate. Jeśli odpoczywamy nie zapomijmy również o aktywnym odpoczynku. Wstając rano zamknij oczy, skup się na sobie, przeanalizuj całego siebie, co boli, co blokuje, spróbuj to rozlużnić, rozciągnąć, codzienna diagnostyka i codzienne dbanie o siebie poza treningami, które same w sobie nie wystarczą, pomoże nam lepiej, efetywniej funkcjonować i jeszcze lepiej ćwiczyć. Skorzystaj z pomocy trenera w zakresie trenigowym lub choćby mobilizacyjnym, mogą się okazać ciekawe rzeczy których istnienia nie podejrzewaliśćie. Regularne wizyty u fizjoteraputy w celu jeszcze dokładniejszego rozlużnienia podblokowanych mieśni, powięzi, odblokowania miednicy czy kręgosłupa pomogą w codziennej pracy nad sobą i poprawią jakość życia. Oczywiście w zależnośći od potrzeb, ale wizyta raz, dwa razy w miesiacu to nie tak dużo, a może wiele dać.
Tego typu działania podejmują nie tylko zawodowi sportowcy, ale każdy na tyle świadomy samego siebie, żeby zauważyć i zdignozować problem.
Czasami wystarczy po prostu zatrzymać się na moment, zamknąc oczy i wsłuchać się w samego siebie.
Nie zawsze znajdzie się ktoś kto poda Ci pomocną dłoń, czy to na ostatnich metrach wspinaczki na Mount Everest, czy podczas spaceru z torbami pełnymi zakupów. Wyzwania są różne. Twoje ciało jest z Tobą zawsze, liczysz na nie każego, dnia trakując jak cos pewnego i oczywistego. Zwykle kiedy w pospiechu dnia codziennego zauważysz, ze coś się popsuło, jest już zwykle a little to late.
Twoje ciało to Twoj bastion, Twoja twierdza na całe życie, dbaj o nie każdego dnia.
Trenujemy w klubach fitness na terenie całej Łodzi, możemy także trenować u Ciebie w domu lub w innym, wybranym przez Ciebie miejscu.
Umów się na treningTrening siłowy vs. Cardio – które wybra...
O mobilność rozmawiamy dośc często i przydługo, so...
Autor: Marcin Fryczka Po pierwsze sport nie jest ...
Konsultacje z trenerem i fizjoterapeutą. Razem ustalamy cel i środki, jakimi go osiągniemy.
Tworzymy dla Ciebie indywidualnie dobrany plan treningowy oraz żywieniowy.
Rozpoczynasz trening według wcześniejszych, dokładnie rozpisanych ustaleń.
Na każdym etapie kontrolujemy Twoje postępy, byś mógł osiągnąć jak najlepsze rezultaty
Jesteśmy grupą specjalistów z różnych dziedzin, dzięki czemu uzupełniamy się wiedzą. Nasze wcześniejsze doświadczenia zawodowe sprawiły, że wypracowaliśmy optymalną ścieżkę pracy z Klientami. Trener personalny, dietetyk, rehabilitant - cały zespół do Twojej dyspozycji!
zobacz nasz zespółCharakteryzuje nas holistyczne podejście do każdego zagadnienia by wykorzystać maksimum możliwości. Dzięki wdrożeniu szerokiej wiedzy, technik treningowych i narzędzi pracy z wielu różnych dziedzin możemy kompleksowo zadbać o realizację Twoich celów treningowych.
sprawdź co zyskaszZadbamy o to, by nasza wspólna praca oraz zaangażowanie zaowocowały efektami, które przewyższą Twoje początkowe oczekiwania. Zrealizujemy cele w sposób efektywny, ale przede wszystkim bezpieczny dla Twojego organizmu.
zobacz opinie naszych klientów